Feeds:
Wpisy
Komentarze

Serce z Jedwabiu

Witam!

Zastanawiam się, czy jeszcze ktoś tutaj zagląda…

Minęło sporo czasu odkąd cokolwiek tutaj wrzuciłam. Wiąże się to z tym, że minęło ogólnie sporo czasu od momentu w którym cokolwiek nowego napisałam. Czas leciał a ja nie mogłam pozbyć się przekonania, że jednak pisanie jest niezmiennie ważną częścią mojego życia. Więc obecnie postanowiłam wykorzystać sytuację i panującą kwarantanne, by znów powrócić do pisania i na nowo się w nim zakochać.

Nie obiecuje, że będę się tutaj pojawiać regularnie z tekstami, gdyż mam w planie projekt, który na pewno zajmie mi masę czasu, ale… Ale obecnie skończyłam pisać, coś co w moich myślach było już od dłuższego czasu i wołało o pomstę do nieba, za bycie niedokończoną myślą.

Także udało mi się to dokończyć. I jak zwykle efekty wrzucam tutaj.

Tekst nie jest betowany, więc na pewno zjadą się w nim jakieś błędy i literówki.

Czytaj dalej »

Teraz i w godzinę śmierci naszej

HA! Chcę na początku zdementować plotki o tym, że niby porzuciłam stronę. Otóż nie.

Nadal tutaj jestem, nadal nad wszystkim czuwam i nadal myślę o tych, którzy tutaj zaglądają.

Niestety masa pracy skutecznie ogranicza mój czas na pisanie. Choć staram się i ostatnio nawet coś tam się nieco napłodziło nowych zdań w paru projektach.

W każdym razie. Żeby nie było, że próżnuję, to wrzucam tekst, który chyba jest moim najświeższym.

Praca została wystawiona do konkursu na portalu literackim Wspieramy Polską Młodą Twórczość (wpmt.pl) i przeszła przez eliminacje do ostatniej tury. I niestety tam utknęła niczego nie wygrywając. Jako, że dość mocno podoba mi się jej forma to postanowiłam wrzucić ją również tutaj. Ideą, dzięki której powstał ten zbiór literek było założenie „Stwórz mnie” polegające na dopisaniu historii do obrazu. Nom, także pozostaje mi życzyć Wam miłego czytania.

.

Czytaj dalej »

Witajcie moi mili! Wiem, że obiecałam Wam prezent na święta i względem tego już mam poślizg. Mimo wszystko jednak chcę dać Wam coś, co upewni Was w przekonaniu, że nadal tutaj jestem i nie zamierzam porzucić tej strony.

Niestety nie mogę za cholerę wykombinować czasu by przepisać cały rozdział, który już właściwie jest gotowy ale brakuje mu jednej sceny więc w zamian dam wam jego połowę.

W późniejszym czasie, jak na spokojnie wrócę do mojego miejsca zamieszkania i odnajdę spokój niezmącony milionami ludzi odwiedzającymi mój dom rodzinny w czasie świąt, zedytuję post i wkleję Wam całość.

Zostaje mi zaprosić Was do czytania.

Czytaj dalej »

Ha! Witajcie!

Moje wcześniej zapowiedziane plany nieco się zmieniły.

W pracy dostałam lekko nieprzyjazny grafik i brak czasu zaatakował ze wszystkich sił. Jednak udało mi się zmontować kolejny rozdział tak „Galopu” jak i „Ciszy”. Jako, że ta druga jest nieco krótsza to postanowiłam zamiast „Galopu” zaserwować Wam właśnie ją.

Mam nadzieję, że się cieszycie.

Ja na pewno, bo w końcu coś się ruszyło.

Dobrze, nie przedłużam więcej. Jak zwykle miłego czytania i nie zapomnijcie o gwiazdkach na końcu jeśli się Wam spodoba.

Ach tak… niestety rozdział ten nie był poddany korekcie, więc jest w mocno raw-owej wersji.

 

Czytaj dalej »

Witajcie moi drodzy!

Za każdym razem jak wchodzę na stronę to doznaję ataku niemałego zaskoczenia widząc, że nadal – mimo braku nowych tekstów – wchodzicie do Smoczego Gniazda i czytacie to co w nim jest.

Cieszy mnie to ogromnie.

Pragnę poinformować, że jak wszystko dobrze pójdzie to jakoś pod koniec tego tygodnia przywita Was nowy rozdział „Galopu”, nad którym właśnie zaczęłam pracować w wolnych chwilach.

Cieszycie się? Ja bardzo, bo niepisanie odbija się u mnie strasznym dołem i wyrzutami sumienia.

W międzyczasie i w oczekiwaniu na kolejny rozdział mam dla Was coś, co często pojawia się na różnych blogach, gdzie dostępne są statystyki wyszukiwanych fraz. Zawsze wywołują one u mnie salwy szczerego śmiechu i nie inaczej jest w przypadku fraz, które zaprowadziły ludzi do Smoczego Gniazda.

Oto najśmieszniejsze i najdziwniejsze jakie do tej pory wpadły w statystykach. Nie zmieniam ani błędów ani pisowni.

– czy mieszać uczucie którego nie jesteś w stanie nazwać?

– czerwienia zalane pola pełne makow (Tutaj akurat łatwo było trafić wprost na „Łąkę”.)

– obolaly zoladek przy nucisku (Serio, nie mam pojęcia jak wyszukało Gniazdo po czymś takim)

– klotnia spierdalaj cisza

– jak po numerze buta mozna wywniaskowac ile cm ma chlopak w penisie ( w tym momencie zaczęłam się śmiać)

– trudne wyrazy w tematyce łąka

– przy każdym pchnieciu

– jak wyrzeźbić brzydkie brwi (a tutaj już płakałam ze śmiechu)

Mam nadzieję, że i Wy się uśmiechnęliście.  ^^

 

Łąka

Witam!

Ogólnie projekt ten został stworzony do antologii opowiadań wydawnictwa Kotori – ale jako, że się nie dostał, to wrzucam go tutaj co by nie kurzył się w szufladzie.

Nieco inna rzecz bo nie w Polskich realiach i w klimacie s-f. Może znajdą się tacy, co lubią takie konwencje.

Zapraszam do czytania!

 

Czytaj dalej »

Witam!

Tak jak mówiłam tydzień temu, przyszedł czas na zakończenie projektu jakim był „Jesienny Wiatr”. Na początek nieco mojego smęcenia, bo potem już nikt nie będzie chciał tego czytać.

Ciekawym i dla mnie niesamowicie fajnym faktem jest to, że moją „przygodę” z „Wiatrem” zapoczątkowałam dokładnie rok temu. Tyle powstawała ta historia, konsekwentnie zajmując moje myśli, sny i wolny czas.

Z góry dziękuję mojej niezastąpionej becie, Tirze, która w potokach uczuć i niejednokrotnie łez przebrnęła przez ten tekst i sprawiła, że jego forma jest taka jak teraz i nadaje się do czytania.

Dziękuję również każdemu, kto się tutaj pojawił i poświęcił swój czas na to, by śledzić losy Zygi i Kasztana. I te podziękowania kierowane są do wszystkich, którzy komentowali i klikali gwiazdki oraz także do tych co czytali „cichaczem” nie pozostawiając po sobie żadnego śladu.

Na koniec mam nadzieję, że mimo zakończenia „Wiatru” pozostaniecie nadal ze mną i będziecie śledzić kolejne moje projekty.

Dobrze, nie przedłużam. Miłego czytania.

Czytaj dalej »

Jesienny Wiatr – Rozdział X

Witajcie, witajcie!

Wróciłam do żywych! Miałam rozdział dodać zgodnie z rozpiską dopiero jutrzejszego popołudnia, ale stwierdziłam, że jestem Wam winna nieco wcześniejszą premierę. Szczególnie po takim czasie.

Oficjalnie jest to przedostatnia część „Jesiennego Wiatru” i od razu mówię, że zakończenie wrzucę za tydzień, tak by już zakończyć ten projekt i skupić się na pozostałych obecnie snutych przeze mnie historiach.

Zostaje mi życzyć miłego czytania.

I pamiętajcie o gwiazdkach na końcu tekstu oraz o komentarzach, które zawsze są mile widziane.

Czytaj dalej »

Nie umarłam… jeszcze

Witajcie!

Wiem, że ostatnio wieje tu pustkami i nic się nie pojawia. Chcę Was zapewnić, że nie umarłam i mam się w miarę dobrze. Niestety wraz ze zmianą mieszkania nie posiadam jeszcze stałego łącza do internetu – przez co opublikowanie czegokolwiek jest niemal niemożliwe.

Nie wiem jak szybko ten stan się zmieni. W każdym razie „Jesienny Wiatr” wszedł już w fazę końcową i jak tylko odzyskam stałe połączenie ze światem to od razu otrzymacie najnowszy rozdział.

Przepraszam Was bardzo za brak nowości i mam nadzieję, że uzbroicie się w cierpliwość.

Pozdrawiam, Erhea.

Jesienny Wiatr – Rozdział IX

Witajcie!

Mam dla Was dobrą i złą wiadomość.

Dobrą oczywiście jest fakt, że dziś zamieszczam nowy rozdział. Tym razem jest on już w „normalnym” raitingu, co znaczy, że wracamy z historią na ścieżkę fabularną.

Złą wiadomością jest to, że jest to już przedostatni właściwie rozdział (nie licząc dodatkowego epilogu) i jako, że nadal nie jestem pewna kilku scen końcowych, zapostowanie ostatniego rozdziału może się nieco przesunąć.

Mimo wszystko postaram wkleić część jakiegoś innego opowiadania, ale nic Wam w tej chwili nie obiecuję.

I na koniec zwyczajowo przypominam o gwiazdkach na końcu tekstu, którymi można wyrazić swoje zadowolenie, o komentarzach, które karmią wenę autora oraz o fanpage`u Facebookowym, który można polubić by być na bieżąco z aktualizacjami.

Ok, nie marudzę więcej. Miłego czytania!

Czytaj dalej »